Miesiąc miodowy to tradycyjna nazwa okresu bezpośrednio po zawarciu małżeństwa. Mówimy o miesiącu, jednak mało kto może sobie pozwolić na tak długi urlop. Może studenci biorący ślub w lecie, mogą faktycznie spędzić pierwszy miesiąc wspólnego życia razem. A swoją drogą, bardzo mnie ciekawi, jak wiele osób dziś decyduje się na ślub podczas studiów? Wydaje mi się, że granica wieku mocno się przesunęła, ale możecie mnie poprawić.
Dziś opowiem Wam, jak ja rozumiem miesiąc miodowy i dlaczego powinniście go przeżywać nie tylko zaraz po ślubie. Miesiąc miodowy to dla mnie przede wszystkim skupienie się na pogłębieniu więzi małżeńskiej, jak bardzo to tylko możliwe w danej sytuacji. Pogłębienie więzi małżeńskiej będzie wyglądało inaczej u Nowożeńców niż u małżonków z 10-letnim stażem. Jeszcze inaczej wygląda rozwijanie relacji u małżonków z dziećmi i u tych bez dzieci.
Jedno jest pewne. Relacja małżeńska jest najważniejszą relacją naszego życia i powinna stać ponad wszystkimi relacjami. Dlatego, jeśli zaczynacie drogę małżeńską, to mówię Wam, że przyjdą kryzysy (16 lat temu wiedziałam, że inni je mają, ale wierzyłam, że my jesteśmy wyjątkowi 😊 i wybrani 😊. Więcej o tym pisałam TUTAJ).
Małżeństwo to codzienny trud,
codzienne zadanie do odrobienia.
Małżeństwo samo się nie zrobi!
Wyjeżdżajcie na krótkie wycieczki
Odwiedzajcie nowe miejsca. Wyjeżdżajcie wspólnie choćby na jeden dzień w miesiącu. To nie tylko odkrywanie nowych miejsc, ale też doświadczanie siebie w zmiennych okolicznościach, czasem w złych humorach, czasem z trudnościami i niewygodami. To zbieranie wspólnych wspomnień, które będą kotwicą na trudniejsze momenty.
Jak zacząć? Zróbcie sobie dobrą kawę i usiądźcie nad mapą. Jeżeli jesteście zmotoryzowani, szukajcie miejsc do maksymalnie dwóch godzin jazdy w jedną stronę, W przypadku roweru czy tras pieszych, dostosujcie długość trasy do Waszych możliwości. Włóżcie wygodne buty. Będziecie zaskoczeni, jak wiele pięknych miejsc jest w zasięgu krótkiego czy dłuższego spaceru.
Szukajcie wspólnej pasji
Na pewno znajdziecie coś, co lubicie robić wspólnie. Wspólna pasja małżonków jest świetnym sposobem na zapobieganie rutynie w małżeństwie. W niektórych małżeństwach pasja może też stać się sposobem na życie. Szukajcie nowych aktywności. Może okaże się, że spodobają Wam się góry czy jazda na rowerze. Weźcie do ręki aparat i sprawdźcie, czy zainspiruje Was fotografia. Może za jakiś czas zarazicie swoją pasją dzieci?
Teraz trochę trudniejsza rada małżeńska. Co zrobić, kiedy zupełnie nie podzielasz pasji swojej drugiej połówki? Spróbuj czasem dać kawałek siebie, żeby sprawić przyjemność małżonkowi. Jak to zrobić? Może pójdziesz z nim na mecz siatkówki, za którą nie przepadasz? Może pójdziesz z nią na koncert zespołu, za którym nie szalejesz? Wiem, że to kosztuje trochę wyrzeczeń, ale uwierzcie, że warto.
Rozmawiajcie ze sobą często.
Najlepiej codziennie. Może znacie się kilka miesięcy, może wiele lat, ale na pewno nie wiecie o sobie wszystkiego. Możecie wyznaczyć sobie czas, w którym będziecie dzielić się tym, co Was spotkało każdego dnia. Rozmawiajcie o emocjach, jakie macie w sobie, kto Was zainspirował, co ciekawego przeczytaliście, jakie marzenie się w Was zrodziło. Niech to będzie 15 minut szczerej rozmowy każdego dnia. To ważny czas na wyrobienie nawyku dbania o małżeństwo i stworzenia tej szczególnej bliskości małżeńskiej.
15 minut może wydawać się Nowożeńcom bardzo krótkim czasem. Jednak z biegiem lat łatwo zatracić się w rutynowych rozmowach dotyczących spraw okołodomowych. Coraz trudniej jest znaleźć czas tylko dla małżonka. Dlatego zacznijcie ćwiczyć już dziś.
Ugotujcie swoje ulubione potrawy.
Może to być całkiem spore wyzwanie. Dla ułatwienia podpowiemy, że nawet zwykłą herbatę można zrobić na wiele różnych sposobów. Możecie też zrobić listę ulubionych potraw męża i żony. Listę potraw możecie później powiesić na lodówce. Kiedy on/ona zadzwoni za jakiś czas z pracy i powie: „mam dziś trudny dzień”, pomysł na rozweselające danie będzie jak znalazł.
Zagrajcie w planszówkę
W życiu czasem zdarzają się deszczowe niedziele i długie zimowe wieczory. Warto poszukać sobie na te dni jakiegoś antidotum. Dobrym pomysłem są gry planszowe. A co, jeśli jedno z Was nie lubi planszówek? To może krzyżówka? A może puzzle? A może tworzenie albumów ze wspólnych zdjęć? Na pewno coś znajdziecie. Ważne, żeby robić to wspólnie.
Jeśli szukacie inspiracji na codzienne wspólne randkowanie, polecam moją autorską grę małżeńską Miesiąc Miodowy
– 31 pomysłów na to, jak zadbać o relację małżeńską. To cały miesiąc małżeńskich wyzwań.
Na realizację zadania macie 24 godziny. Zadania losujecie na zmianę.
Niektóre mogą naprawdę Was zaskoczyć.
Zbliżamy się ku końcowi 😊
Skoro dotarliście do tego momentu, to znaczy, że planowanie wspólnej przyszłości jest dla Was ważne. Najważniejsze, co chcę Wam powiedzieć na zakończenie:
Czas to miłość.
Szukajcie tego wspólnego czasu.
Rozmawiajcie.
Dbajcie o tę najważniejszą relację, jaką jest Wasze małżeństwo.
Jeśli w tym wpisie było dla Ciebie coś ważnego czy poruszającego proszę, podziel się w komentarzach.
[…] o drobnych gestach miłości- pocałunku na dobranoc, zrobieniu herbaty. Niech wasz miesiąc miodowy trwa przez całe życie”. […]